'Czerwone gardło' Jo Nesbø
W polu widzenia Harry'ego to pojawiał się, to znikał szary ptaszek. Harry bębnił palcami w kierownicę. Czas się wlókł. Wczoraj ktoś w telewizji mówił o wlokącym się czasie. Właśnie teraz czas się wlókł. Jak w Wigilię przed przyjściem Świętego Mikołaja. Albo na krześle elektrycznym przed włączeniem prądu.
- Słyszałem, że wciąż przesiadujesz U Schrodera, Harry?
- Mniej niż dotychczas. W telewizji jest mnóstwo ciekawych rzeczy.
- Ale przesiadujesz tam.
- Nie lubią, kiedy się stoi.
- Przestań. Znowu pijesz?
- Minimalnie.
- Jak minimalnie?
- Wyrzuciliby mnie, gdybym pił mniej.
W Bergen mieli wolne stanowisko naczelnika wydziału, termin składania podań mijał w przyszłym tygodniu. Od jednego z kolegów stamtąd słyszał, że zasadniczo pada tam tylko dwa razy jesienią. Od września do listopada i od listopada do nowego roku.
- Cześć, to ja.
- Kto?
- Harry. Nie udawaj, że jacyś inni faceci dzwonią do ciebie i mówią "to ja".
- Idź do diabła.
- Dlaczego nie masz tu dodatkowego krzesła, Harry?
- Bo ludzie na stojąco szybciej mówią, z czym przyszli.
Data pierwszego wydania: 2000
Seria: Harry Hole
Tom: 3