'Ciemne sekrety' Michael Hjorth & Hans Rosenfeldt

Ciemne sekrety - Hjorth Michael,  Rosenfeld Hans

Czysta przyjemność. Świetnie napisana, wciągająca, jak chodzenie po bagnach. A zaczyna się tak:

 

Nie był mordercą.

Powtarzał to sobie, wlokąc martwe ciało chłopca w dół zbocza: Nie jestem mordercą.

 

Torkel zasięgnął języka i przekonał się, że wszyscy mówili o Ursuli jak najlepiej, ale o szybkiej i ostatecznej decyzji przesądził fakt, że szef CLK groził mu wręcz fizycznym odwetem, jeśli tylko spojrzy na Ursulę. Torkel zrobił nawet więcej - zatrudnił ją tego samego popołudnia.

 

Sebastian wyszedł na korytarz. Zanim zamknął drzwi, usłyszał jeszcze, jak Vanja przeprasza za jego zachowanie. Słyszał to już wcześniej. Nie z jej strony, ale od innych kolegów, zwracających się do innych osób, w innych okolicznościach. Czuł się w tym śledztwie coraz bardziej swojsko.

 

Nie mogła już dłużej walczyć. Prawda cię wyzwoli, powtarzał ciągle animator młodzieży w kościele. Długo zaliczała te słowa do rozrastającej się tkanki kłamstw, w której musiała żyć od wielu lat. Ale teraz, akurat w tej chwili, zrozumiała, że musi potraktować je inaczej. Prawda cię wyzwoli, ale diabelnie wkurzy twoich rodziców.

 

Teraz jej palec na dobre przykleił się do przycisku. Sebastian zastanawiał się, czy powinien zasugerować, że gdyby Axel Johansson był w domu, otworzyłby przypuszczalnie już po którymś z pierwszych ośmiu dzwonków. Nawet jeśli spał, zdążyłby już wstać i podejść do drzwi. Do diabła, nawet gdyby leżał na katafalku, pewnie w tej sytuacji już by dawno stanął na nogi.

 

- Gdzie pan był dzisiaj około czwartej nad ranem?

- Byłem w domu i spałem. Mam takie brzydkie przyzwyczajenie, że o tej porze lubię trochę pospać.

 

Data pierwszego wydania: 2010

Seria: Sebastian Bergman

Tom: 1